Jak fiskus widzi podatki od krypto w 2025 roku?

20 czerwca 2025

Początek 2025 roku przyniósł serię zaskakujących interpretacji podatkowych związanych z kryptowalutami. Część z nich można by opisać słowami „trudno się nie zgodzić”. Ale część? Trudno nie złapać się za głowę. Jeżeli inwestujesz w krypto lub rozliczasz klientów działających w tym świecie, ten przegląd może Ci oszczędzić nerwów, a może nawet pieniędzy. Warto w tej kwestii przeczytać pełny artykuł wraz z źródłami, który znajdziesz pod tym linkiem.

 

 

Musisz składać PIT-38 co roku? Nawet jeśli nic się nie działo?

 

Jeśli kupiłeś kryptowaluty przed 2019 rokiem i od tamtej pory nie zrobiłeś ani jednej transakcji – zgodnie z interpretacją KIS musisz i tak składać co roku PIT-38. Po co? Żeby w przyszłości móc rozliczyć koszty. Absurd? Trochę tak. W przepisach nie ma żadnego obowiązku corocznego składania zeznań w takich sytuacjach. To czysta wykładnia „pro fiskus”. Na wszelki wypadek można jednak złożyć zapytanie do KIS i sprawdzić, czy odpowiedź się utrzyma. Autor przeglądu zapowiada, że sam zaskarży takie stanowisko.

 

Wracasz do Polski? Możesz skorzystać z ryczałtu dla zagranicznych przychodów

 

Jeśli mieszkałeś za granicą (np. na Cyprze), a teraz wracasz i chcesz rozliczyć się z polskim fiskusem – masz do dyspozycji tzw. ryczałt od przychodów zagranicznych. 200 000 zł podatku rocznie i ani grosza więcej – niezależnie od tego, czy masz 2 miliony w krypto, czy 20. Przychody z giełd zagranicznych mogą być wliczone do tego ryczałtu. I choć to korzystne, warto pamiętać: nie każdy doradca w Polsce będzie umiał pomóc w optymalizacji w ramach innych unijnych jurysdykcji. Czasem lepiej wybrać kraj, w którym nie ma w ogóle podatku od zysków kapitałowych.

 

Krypto w spadku? Fiskus mówi: masz obowiązki

 

KIS uznał, że kryptowaluty to „prawa majątkowe”, a więc podlegają podatkowi od spadków i darowizn. Co ciekawe, ustawa o podatku od spadków nie zawiera w ogóle definicji waluty wirtualnej – ale to fiskusowi nie przeszkadza. Musisz złożyć odpowiednie zgłoszenie, jeśli chcesz skorzystać ze zwolnienia. Spadkobierca nie może jednak uwzględnić kosztów zakupu, które poniósł zmarły. Można sprzedać dopiero wtedy, gdy tokeny będą w dyspozycji – wtedy powstaje przychód. Zdaniem autora to podejście fiskusa jest trochę naciągane, ale nie najgorsze – mogło być gorzej.

 

Świadczysz usługi i dostajesz zapłatę w krypto?

 

Fiskus uznaje taką sytuację za klasyczną transakcję barterową: przychód z działalności gospodarczej i jednocześnie koszt na zyskach kapitałowych. Jeżeli nie sprzedajesz od razu kryptowaluty, tylko czekasz – podatek zapłacisz dopiero od różnicy między kursem nabycia a sprzedaży. Tu akurat pełna zgoda – ale trzeba uważać, jeśli Twoja usługa nie została wyceniona we Fiacie. Wtedy fiskus może nie mieć prawa przeliczać tego automatycznie.

 

Wynagrodzenie w tokenach z programu motywacyjnego? Uważaj, jak opiszesz stan faktyczny

 

Jeśli zawrzesz w interpretacji, że tokeny są przekazywane nieodpłatnie, to fiskus uzna, że nie należy Ci się preferencyjna stawka 3%. A przecież tokeny mogły być częścią umowy o świadczenie usług. Kluczowe jest to, kiedy zaczynasz faktycznie nimi dysponować – zwłaszcza przy westingu. Warto to dobrze opisać i przemyśleć moment podatkowy.

 

Pytanie o kurs przeliczeniowy, czyli ten z dnia poprzedniego?

 

Jeśli określasz wynagrodzenie tylko w kryptowalutach, fiskus chce, by przeliczać to według kursu z dnia poprzedniego. Problem? Taki przepis dotyczy walut obcych – a kryptowaluty nimi nie są. Mimo to fiskus „analogicznie” stosuje te zasady. Czy to legalne? Wątpliwe. Ale jeśli chcesz mieć święty spokój – przyjmij kurs z dnia poprzedniego. Do sądu i tak raczej nie pójdzie nikt poza odważnymi.

 

Jakie prowizje są kosztem w PIT-38?

 

Fiskus rozdziela prowizje związane z nabyciem i zbyciem kryptowalut. Za koszt uznaje m.in. prowizję pobraną przy sprzedaży, jeśli jest pobrana w walucie fiducjarnej. Ale prowizje przy przesyłaniu środków z i na giełdę już nie są kosztem. No i dochodzi jeszcze sprawa prowizji pobranej w krypto – ta często jest już uwzględniona w danych giełdowych jako mniejszy przychód. Jeśli dodasz ją jako osobny koszt, możesz zaburzyć rozliczenie. W efekcie miałbyś koszt 199 zł przy przychodzie 1 zł – czysta matematyczna magia. Ale nie taka, którą akceptuje urząd.

 

Autor: Marta Grzegorczyk